Twarz jest nieodłącznym elementem tożsamości ludzkiej,
dlatego uważana jest za najbardziej
indywidualną część ciała, przez co ulega upodmiotowieniu. Wszelkie jej ruchy
ukazują mimikę i tym samym tworzą obraz bieżącego odczuwania. Twarz składa się
z kilku części tj. oczy, nos, usta, brwi, które wzajemnie na siebie oddziałują
tworząc tym samym pewnego rodzaju wyraz (wyraz twarzy). Poprzez ruchy tych
części wyrażane są uczucia i myśli,
dlatego też uwidacznia nie tylko emocje, ale również kondycję psychiczną, co
jest nieodłącznym elementem komunikacji ludzkiej. Przypisując twarzy owe cechy,
obok znaczenia anatomicznego, nadajemy jej znaczenie duchowe, bowiem twarz jest
bardzo ważnym środkiem wyrazu, a posuwając się dalej: obszarem komunikacji
całego ciała.
Z historii twarzy jako wyrazu w języku polskim dowiadujemy
się, że słowo to pierwotnie oznacza „stworzenie”, „wytwór”, czyli dzieło
człowieka, który jest nadawcą wyrażającym stany zewnętrzne, więc etymologicznie
twarz jest efektem czynności tworzenia (stwarzania). Twarz, jako wykładnik
emocji odgrywa znaczna rolę nie tylko w kulturze i sztuce, ale również
literaturze. Wielu autorów opiera swe publikacje na motywie twarzy, która jest
rejonem fizycznie małym, ale duchowo ogromnym, przez co ciężkim (może
niemożliwym?) do opisania w całości.
Na świecie są miliardy twarzy, a każda w jakiś sposób
odzwierciedla serce człowieka. „Miłość od pierwszego wejrzenia”, „miłość ma
wiele twarzy”- przysłowia znane i nie powstające znikąd, z pewnością są
wizualizacją znaczenia omawianego słowa, nadające tym samym twarzy cechy
zmysłowe i psychologiczne.
Twarz można rozpatrywać pod wieloma kątami. Przyrodniczy
punkt widzenia nadaje jej naturalizm np. wraz ze zmianą pór roku, zmienia się
koloryt cery, wraz z upływem czasu, zmienia się jej kondycja, wraz z pogodą
zmienia się ogólny wyraz- niebo rozchmurzone i rozpromienione słońcem w
kontekście uśmiechniętej twarzy, krople deszczu w kontekście łez spływających
po policzku. Twarz jest niezwykłą krainą do dzisiaj nieodgadnioną. To zarazem
element autonomiczny i rozpoznawalny tylko w kondygnacji „ja jako jednostka”,
przez co pomocniczy w komunikacji ludzkiej i różnorodności społecznej. Z
drugiej jednak strony, każdy człowiek pragnie zaopatrzyć się w maskę, bowiem
twarz posiada cechy nieadekwatne do częstych oczekiwań- prócz wyglądu, wydaje
na światło dzienne (przez mimikę) nasze tajemnice, smutek, łzy, rumieńcem
oblewa zawstydzone policzki. Trafnym odwołaniem z punktu psychologicznego jest
kolejne powiedzenie: „czego nie powiedzą usta, z pewnością przekażą oczy.”
Następnym odwołaniem wykorzystania tematu twarzy jest
malarstwo (odwołanie estetyczne). Twórca przelewa na papier wizualizację swojej
wyobrażanej twarzy, co pozwala mu na przedstawienie całej historii jej
właściciela przez ukazanie tylko jednej części ciała. Poznajemy go, domyślamy
się, interesujemy. Przykładem takiej twórczości jest ekspresjonistyczny obraz
norweskiego artysty Edvarda Muncha pt.”Krzyk”, który zdaniem wielu krytyków
sztuki przedstawia współczesnego człowieka przeszytego bólem egzystencjalnym
(twarz jako element ukazujący przeżycia wewnętrzne).
Dysponujemy
obrazem świata przez oczy, to znaczy, ze twarz jest też podłożem wszelkich
sądów i ocen tego, co wokół nas się dzieje. Obok doświadczania własnego, które
jest na niej wypisane, twarz jest warunkiem wszelkiego poznania. Odniesieniem
do tego punktu widzenia może być filozofia Levinasa, a bliżej aspekt jego
spotkania z Innym. Myśliciel zajmuje się
doświadczeniem spotkania „ja” z Innym, w trakcie którego człowiek styka się z
nieskończonością. Inny jest radykalnie odmienny od „ja” (twarz
jako autonomiczna cecha). Relacja „ja” z Innym wynika ze słabości- bezbronność
Innego wymaga od „ja” oddania mu sprawiedliwości, budzi poczucie moralne
(przykład spotkania dwójki ludzi i wspólne oddziaływanie twarzy). Doświadczenie
spotkania rodzi dobro i dokonuje się w prawdzie. „Ja” odkrywa przy tym siebie
(wzajemny wpływ relacji dwóch osób tj. dwóch twarzy). Według Levinasa, ludzie
są istotami nie tylko rozumnymi, ale i zmysłowymi (dwa aspekty: twarz fizyczna-
twarz zmysłowa). Cielesność człowieka utrzymuje się w bliskim związku ze
światem, to znaczy, że twarz jako część ciała pozostaje w ścisłej relacji
społecznej. Doświadczenie Innego dokonuje się w spotkaniu z jego twarzą, która
staje się mową (twarz jako produkt wyrazu). Twarz otwiera to, co nieskończone-
dzięki twarzy Innego, według myśliciela, człowiek spotyka się z Bogiem, co
stanowi wydarzenie religijne. (spotkanie z drugim człowiekiem staje się
wydarzeniem religijnym). Opierając się na tej filozofii obok
umieszczenia twarzy na płaszczyźnie materialnej (np. wyglądu w fotografii i estetyki w malarstwie) umieszczamy ją
również w metafizyce, co daje wielkie pole do popisu dla twórców
literatury (takim autorem jest np. Różewicz, który wydał cały tom wierszy pt.
„Twarz”).
Twarz
jako najbardziej indywidualna część ciała, a przede wszystkim jako obszar
komunikacji jest elementem ciężkim do usytuowania w kondygnacji anatomia-
metafizyka. Podsumowując to powierzchnia, która w swym zewnętrznym wyglądzie
odbija życie wewnętrzne człowieka, a z drugiej strony pokazuje jego relacje ze
światem, tym samym jawi się jako sfera nieodgadniona, a przez to absolutnie
fantastyczna. Posłużyć można się słowami Tadeusza Różewicza, który przez
swoją ekscytację tematem twarzy, a przede wszystkim wielością możliwości jej
interpretacji i jej wyglądu tworzy tom wierszy pt. „Twarz”. Poeta zafascynowany jest
jednym z dwóch wspomnianych aspektów- metafizycznym, wewnętrznym,
niezgłębionym, a przede wszystkim wyłączny dla jednostki (jako walka człowieka
o autonomię i własną tożsamość):
Twarz ludzka [...] to największy temat, jaki
czeka na mnie od kilku lat. Twarze. Poemat o twarzach ludzkich. Co wyłaniają
się tylko na chwilę i giną, znikają aż do końca świata. [...] Zdaje mi się, że
twarze łączą się w twarz ludzkości i to jest twarz ogromna [...]. Ta twarz jest
jedynym obliczem Boga po śmierci Pana Boga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz